„De-Lovely” to film z 2004 roku – jest to opowieść o życiu Cole’a Portera (1891 – 1964), który był autorem słynnych musicali i kompozytorem amerykańskiej muzyki rozrywkowej. Jedną z najbardziej znanych piosenek, którą stworzył Cole Porter jest „Night and Day” – piosenka ta jest nieśmiertelna, bardzo chętnie odtwarzają ją współcześni artyści.
Podaruj 1% dla Domu Kultury Niezależnej w Łodzi - KRS 0000543423
Film „De-Lovely” oglądałam dwa razy. Po raz pierwszy gdy miał premierę w telewizji, a po raz drugi – w tym roku na HBO GO. Jest to film, o którym nie da się zapomnieć – klimat „De-Lovely” uprowadził mnie, zahipnotyzował, sprawił że zapomniałam o całym świecie. Był tylko Cole Porter (Kevin Kline) i jego żona Linda (Ashley Judd). Wydaje mi się, że karierze tej aktorki była to jej najlepsza rola, idealnie odtwarzająca postać „najpiękniejszej kobiety Paryża”.
„De-Lovely” to dla mnie przebudzona nostalgia za światem, który już dawno przeminął. Patrząc na amerykańskie życie Portera można pomyśleć, że żył w cudownych dla twórców czasach – ale bez wątpienia za jego sukces odpowiada nie tylko on sam, ale przede wszystkim Ameryka. Trzeba też pamiętać, że Cole Porter urodził się w rodzinie milionerów, dzięki czemu mógł bywać wśród elit i spełniać wszystkie swoje marzenia. Polecam film każdemu, zwłaszcza osobom, które kochają klimat tamtych czasów.
Tagi: Ashley Judd, HBO GO, Irwin Winkler, Kevin Kline