„Evan Wszechmogący” to amerykańska komedia z 2007 roku. Głównym bohaterem jest Evan Baxter (w tej roli Steve Carell), który odnosi wielki zawodowy sukces — zostaje kongresmanem. Jego program wyborczy oparty był na twierdzeniu, że Evan pragnie zmienić świat. Po przeprowadzce na nowe osiedle nagle zaczynają się dziać dziwne rzeczy, które całkowicie odmieniają Evana. Okazuje się, że Bóg (Morgan Freeman) wybrał Evana do spełnienia pewnej szaleńczej misji: świeżo upieczony kongresman ma zbudować Arkę Noego. Ma na to niewiele dni — musi zdążyć do 22 września. Dlaczego warto zobaczyć ten film po wielu latach od premiery?
„Evan Wszechmogący”, czyli fajny film dla całej rodziny na Netflix
Zapatrzony w siebie Evan jest człowiekiem sukcesu. Z dziennikarza telewizyjnego staje się kongresmanem. Dla rodziny Evana oznacza to przeprowadzkę na nowe i zarazem modne osiedle, a także rezygnację ze wspólnie spędzanego czasu. Widać to w momencie, gdy Evan obiecał rodzinie wycieczkę, natomiast musi ją odwołać, gdyż ma do przeczytania stos dokumentów dotyczących ważnej ustawy. Evan przywiązuje ogromną uwagę do swojego wyglądu — musi prezentować się perfekcyjnie.
Nagle w jego życie wkracza Bóg i karze mu zbudować Arkę Noego, w której ma pomieścić wiele zwierząt. Bóg zapowiada powódź, która ma mieć miejsce 22 września, co wydaje się dla Evana absurdem, gdyż od dawna nie było opadów deszczu. Evan w pierwszej chwili myśli, że traci zmysły. Rodzi to wiele zabawnych sytuacji. Za mężczyzną podążają zwierzęta. Gdy Evan poddaje się woli Boga i zaczyna konstruować Arkę, żona wytyka mu kryzys wieku średniego. Informacje o spotkaniu z Bogiem nie są dla niej wystarczające.
„Evan Wszechmogący” – co zrobisz, gdy przemówi do Ciebie Bóg?
Być może wiele osób zastanawia się, co zrobi, gdy pewnego dnia Bóg wyznaczy im jakąś na pierwszy rzut oka absurdalną misję. Taka misja, jak widać po Evanie, wymaga wyrzeczeń i zmiany stylu życia. Osoby niewierzące wyśmieją tego typu rozważania, a osoby wierzące — najprawdopodobniej myślą, jak by postąpiły na miejscu głównego bohatera filmu.
W tej komedii przemycony jest problem ekologii. Bóg pokazuje Evanowi dolinę, którą dawniej stworzył i pokazuje mu to samo miejsce, zagospodarowane obecnie przez człowieka. To jest najbardziej uderzający moment, przynajmniej dla mnie: dzika przyroda niszczona pod człowieczą zabudowę. Dzisiaj ma to odbicie między innymi w zagrażającej światu katastrofie klimatycznej.
„Evan Wszechmogący” – Netflix zaprasza na najlepsze filmy familijne
„Evan Wszechmogący” to następca filmu „Bruce Wszechmogący” z 2003 roku. Filmy takie jak „Evan Wszechmogący” chyba nigdy się nie zestarzeją. Sama fabuła z pewnością może mieć odniesienie do współczesności, chociaż teraz byłyby to lepsze efekty specjalne. Rodzi się pytanie: kto zbuduje Arkę Noego w dobie zmian klimatycznych?
Polecam film „Evan Wszechmogący”, nawet jeśli nie należy on do najnowszych. Fabuła fajna i można się pośmiać z człowieka, który poprzez swoje obietnice wyborcze sam na siebie ściągnął uwagę Boga.
Jedyne co budzi moje wątpliwości, to udział zwierząt w tym filmie. Jestem przeciwniczką tresowania dziskich zwierząt i uważam, że powinny żyć na wolności. Nie sprawdzałam, jak wyglądała sytuacja zwierząt w tym filmie. Nie wiem też w jakim zakresie w przypadku zwierząt zastosowano efekty specjalne.
Tagi: Graham Phillips, Jimmy Bennett, John Goodman, John Michael Higgins, Johnny Simmons, Jonah Hill, Lauren Graham, Molly Shannon, Morgan Freeman, Netflix, Steve Carell, Tom Shadyac, Wanda Sykes