Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wzburzyło Polaków wykazem dofinansowań przyznanych w ramach Funduszu Wsparcia Kultury dla artystów poszkodowanych w czasie stanu epidemii. O ile sprawą oczywistą było przyznanie pomocy finansowej instytucjom kultury i organizacjom pozarządowym, to Polaków zbulwersowała lista dofinansowań dla celebrytów, którzy co do zasady są (multi)milionerami (lub takowymi powinni być zarabiając krocie na swojej twórczości). Kwoty wsparcia dla celebrytów są szokujące – niektóre liczone w milionach.
Mnie osobiście Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie zaskoczyło taką listą, gdyż wiosenne programy stworzone w ramach ratowania kultury w czasie pandemii były oblegane przez celebrytów. Ten trend sprawił, że nie wnioskowałam o te środki – po prostu to było do przewidzenia. Teraz jednak wyszła z tego afera medialna, gdyż podatnicy nagle się zorientowali, że ich z trudem wypracowane podatki mają iść do kiesy (multi)milionerów. W czasie kryzysu, gdzie wszystkim jest trudno zachować równowagę finansową, powszechny sprzeciw nie powinien nikogo dziwić.
Szokujące jest to, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego myli branżę rozrywkową z kulturą. To są dwie zupełnie inne branże. Wcześniej bardzo ochoczo wspierało z funduszy przeznaczonych na kulturę inicjatywy kościelne oraz projekty promujące postać Jana Pawła II. Tak szczerze mówiąc przestałam pisać wnioski na konkursy dotacyjne ogłaszane przez MKiDN, bo nie jestem w stanie konkurować z gwiazdami polskiej estrady, papieżem ani z Matką Boską.
Podaruj 1% dla Domu Kultury Niezależnej w Łodzi - KRS 0000543423
Tagi: Fundusz Wsparcia Kultury, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego