“Gambit królowej” to obecnie najpopularniejszy serial na “Netflix”. Fikcyjna historia o dziewczynie, która będąc w sierocińcu uczyła się gry w szachy od woźnego, a po latach stała się najlepszą szachistką w skali światowej, zahipnotyzowała widzów i przyczyniła się do wzrostu zainteresowania szachami.
Zauroczył mnie klimat tego serialu – akcja dzieje się w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku. “Gambit królowej” porywa mnie i przenosi w czasie, mam wrażenie że obserwuję losy głównej bohaterki nie z poziomu sofy, ale z wnętrza samego Netflixa. Czuję się tak wciągnięta w serial, że zapominam o swojej rzeczywistości. Liczą się jedynie osiągnięcia szachistki. Widzę, jak młoda dziewczyna od dzieciństwa ma pasję i pomimo trudności życiowych, realizuje swoje największe marzenie.
W serialu zachwyca mnie wszystko, nie będzie więc żadnym zaskoczeniem jak napiszę, że na szczególne uznanie zasługuje Anya Taylor-Joy, aktorka o niebanalnej urodzie, która zagrała główną rolę w taki sposób, że człowiek chce wierzyć, że Elizabeth „Beth” Harmon to postać prawdziwa, że taka mistrzyni szachowa faktycznie była – aż nie dopuszczam do siebie informacji, że jest to postać prawdziwie fikcyjna. Podobał mi się też Marcin Dorociński jako Wasilij Borgow – do mnie ta kreacja przemawia, gdyż właśnie w ten sposób zawsze sobie wyobrażałam na przykład komunistycznego decydenta. Sztywny, porządnie ubrany, poważny, skoncentrowany na celu, nieprzystępny – jak najbardziej taki mógł być mistrz szachów z czasów ZSRR.
Podaruj 1% dla Domu Kultury Niezależnej w Łodzi - KRS 0000543423
Tagi: Anya Taylor-Joy, Bill Camp, Harry Melling, Jacob Fortune-Lloyd, Marcin Dorociński, Marielle Heller, Netflix, Thomas Brodie-Sangster