Jest to adaptacja wenezuelskiego serialu „Juana la Virgen” w prawdziwie amerykańskim stylu. Tytułowa bohaterka to młoda kobieta, która swego czasu złożyła przysięgę, że zostanie dziewicą do dnia zamążpójścia. Oczywiście takie zobowiązanie było wynikiem rozmów z babcią. Pewnego dnia podczas rutynowego badania ginekologicznego doszło do zaskakującej pomyłki – zwariowana pani doktor dokonała sztucznego zapłodnienia nie tej pacjentce. Tak oto przez sto odcinków serialu oglądamy rozmaite perypetie nie tylko Jane the Virgin.
Serial lekki i fajny w odbiorze, każdy odcinek zaskakuje czymś widzów. Najfajniejsze w nim jest to, że pokazuje jak rodzina powinna się wspierać w różnych sytuacjach. Nie wszystkie wątki przypadły mi do gustu – dla mnie bardzo męczący był wątek z Michael’em, pierwszym narzeczonym Jane the Virgin. Najciekawsze postacie to moim zdaniem Petra i Xiomara, ale Złoty Glob dla najlepszej aktorki w serialu komediowym lub musicalu przypadł oczywiście aktorce, która grała Jane the Virgin.
Serial uatrakcyjniła obecność meksykańskiego gwiazdora, Jaime Camil, który w serialu gra ojca głównej bohaterki.
Tagi: Andrea Navedo, Anthony Mendez, Brett Dier, Gina Rodriguez, Ivonne Coll, Jaime Camil, Justin Baldoni, Netflix, Yael Grobglas