Ciepła komedyjka o perypetiach dziewczyny, która nie mieści się w kanonach współczesnego piękna. Fajnie, że powstają filmy z przesłaniem, że najważniejsze jest wnętrze, chociaż każdy doskonale wie, że w praktycznym podsumowaniu wyjdzie na wierzch “jak cię widzą tak cię piszą”.
Dziewczyna ma masę kompleksów i nie wierzy w siebie. Praca nie sprawia jej satysfakcji – chciałaby pracować w znanej firmie, która specjalizuje się w pielęgnacji urody. Pewnego dnia podczas zajęć w fitness clubie ulega małemu wypadkowi – uderza się w głowę, co całkowicie zmienia jej życie.
Zaczyna podziwiać siebie i swoje niedoskonałości, publicznie wyraża zachwyt nad samą sobą, co w konsekwencji rodzi w niej silne poczucie własnej wartości i przebojowość, która przybliża ją do realizacji marzeń.
Komedia przyjemna, chociaż nie ma takiego polotu jak filmy o Bridget Jones. Na pewno po tym filmie można poczuć się lepiej, chociaż nie należy próbować manewrów, które spowodują celne uderzenie się w głowę z przestawieniem wszystkich klepek. Tak piszę na wyrost o tym, bo mi po tym filmie zachciało się mieć taki rowerek.
Foto: film “Jestem taka piękna!”
Podaruj 1% dla Domu Kultury Niezależnej w Łodzi - KRS 0000543423
Tagi: Abby Kohn, Amy Schumer, Emily Ratajkowski, Marc Silverstein, Michelle Williams