Na polskiej scenie muzycznej pojawił się dość zaskakujący duet: Natasza Urbańska i Maciej Maleńczuk promują utwór “Psie Łzy”. Na uwagę zasługuje tekst piosenki, napisany zresztą przez Macieja Maleńczuka oraz czarno-biały teledysk. Wykonanie może się podobać wyznawcom popu, dzięki czemu “Psie Łzy” dość szybko wypromują nowe oblicze Nataszy Urbańskiej. Zarówno Natasza, jak i Maciej to niekwestionowane gwiazdy, przy czym Natasza jest znana głównie jako aktorka i tancerka.
Natasza Urbańska: kobieta o wielu talentach
Kto nie słyszał o Nataszy Urbańskiej? Chyba mało osób nie wie, kim jest Natasza Urbańska. Dorobek artystyczny Nataszy jest imponujący, przy czym najbardziej jest kojarzona z Teatrem Studio Buffo i z Januszem Józefowiczem. Zagrała w filmie “1920 Bitwa warszawska“. W 2014 roku wydała popowy album “One”. Album spotkał się z niepochlebną krytyką. Zarzucano mu między innymi bezbarwność i nijakość.
Natasza Urbańska: urodziła się po to, by być gwiazdą
Chociaż uważam, że Natasza Urbańska nie musi realizować się w popie, to trzeba przyznać, że jej wizerunek w teledysku “Psie Łzy” jest po prostu rewelacyjny. Natasza to kobieta, która zapracowała na status gwiazdy (ciężką artystyczną pracą, a nie staniem na ściankach). Zasługuje na szacunek i podziw — mało kto ma w sobie aż tyle talentów.
Nie ukrywam, że jestem zachwycona tym, jak pod względem wizerunkowym wypadła w teledysku “Psie Łzy”. Sama piosenka jest bardzo fajna, chociaż dźwignią jest w niej Maleńczuk. Jestem pozytywnie nastawiona do tego utworu — ma w sobie to nieuchwytne coś, nawet ja to czuję, chociaż nie gustuję w popie.
Maciej Maleńczuk – artysta prawdziwy
Dużo by można pisać o Maleńczuku jako o osobowości artystycznej, ale nie jest to moment na tego typu wywody. Dla mnie Maciej Maleńczuk jest artystą prawdziwym — teraz już takich gwiazd raczej nie da się wykreować, zwłaszcza że nie jest to fantazja jakiejś wytwórni, lecz wybitna osobowość, która latami pracowała na sukces sceniczny. Jak Maleńczuk z czymś wyskoczy, to dla mnie jest to dzieło szczere i prawdziwe, a nie napisane pod widzimisię jakiejś komercyjnej wytwórni.
Duet z Nataszą Urbańską mocno mnie zdziwił, bo Maleńczuka wolę w innych odsłonach, przy czym bardzo podoba mi się jego tekst. Mam nadzieję, że ten utwór nie wróży końca Maleńczukowej awangardy, bo tego bym nie zniosła! Bo jak ten utwór się ma do Maleńczuka z czasów Püdelsów czy Homo Twist?
Tagi: Maciej Maleńczuk, Natasza Urbańska