“New Amsterdam” to serial o lekarzach – oczywiście nie są to lekarze typowi, z którymi w rzeczywistości możemy mieć styczność w Polsce. Oglądając ten serial człowiek nagle może się zorientować, że nasza służba zdrowia od wielu lat nie pamięta o istocie zawodu lekarza. Dlaczego użyłam słowa “nagle’? Bo od wielu lat jest jak jest i ludzie przyzwyczaili się do tego, że empatia opuściła polskich lekarzy. Sama osobiście nie oczekuję od lekarzy rozpieszczania, ale odrobiny poczucia, że nie mam do czynienia z robotem, ale jeszcze z człowiekiem.
“New Amsterdam” – o czym jest serial?
“New Amsterdam” to opowieść o nowym dyrektorze szpitala publicznego w Nowym Jorku, który zmienia zastane zasady i przypomina wszystkim, że najważniejsze jest przede wszystkim dobro pacjenta, a pieniądze powinny być gdzieś w tyle. Dr Max Goodwin jako dyrektor bardzo dba też o dobro pracujących w szpitalu lekarzy – zadziwił wszystkim pytaniem w czym może im pomóc. To pytanie zaczęło też trafiać do pacjentów, budząc w nich nie mniejsze zdziwienie. Bo nie chodzi tu wyłącznie o samo pytanie, ale o sposób w jaki jest zadawane. Chodzi o pełne zrozumienie pacjenta i udzielenie mu jak najlepszej pomocy.
“New Amsterdam” pozwala ludziom zrozumieć pracę lekarza
Trzeba przyznać, że zawód lekarza nie jest łatwy – to widać nie tylko w medycznych serialach, ale jest też oczywiste w prawdziwym życiu. “New Amsterdam” pokazuje jak dyrektor szpitala stara się pogodzić życie zawodowe z życiem osobistym (niestety żona nie jest najważniejsza). W serialu jest wiele wzruszających scen, widzowie obserwują proces dokonywania bardzo trudnych wyborów. Nie jest to serial tak porywający jak kultowy “Dr House”. Nie dominuje w nim wiedza i nauka, ale pochylenie się nad chorym człowiekiem. I właśnie okazanie serca dla ludzi jest w tym serialu najpiękniejsze.
Tagi: Anupam Kher, Freema Agyeman, Janet Montgomery, Jocko Sims, Netflix, Ryan Eggold, Tyler Labine