„Sąsiady” to film, który powstał w Łodzi w 2014 roku. Można powiedzieć, że główną gwiazdą była ulica Ogrodowa i stojące przy niej famuły – to one zapewniły niepowtarzalny klimat i nadały dziełu autentyczności. Pełne absurdów scenki z życia zwykłych ludzi – w zasadzie z pogranicza marginesu społecznego, smutno – śmieszne klimaty i oczywiście gwiazdorska obsada sprawiają, że nie da się zapomnieć o tym filmie. Dla przeciętnego widza ten film może być nudny i ponury, ale dla mnie jest to artyzm z najwyższej półki. Trzeba zaznaczyć, że film powstał na podstawie opowiadań Adriana Markowskiego (pod tym samym tytułem).
Wspominam ten film, gdyż obecnie famuły przy ulicy Ogrodowej szykowane są do rewitalizacji – stracą swój filmowy charakter, ale na ich metamorfozie zyska cała okolica. Mieszkańcy famuł muszą zmienić adres – część już została wyprowadzona, część czeka na mieszkania.
Rozmawiałam ostatnio z jedną panią z famuł i tak jakoś zupełnie przypadkiem zapytałam o film „Sąsiady”. Usłyszałam, że „(…) Anna Mucha tu była. Z brzuchem. Chyba grała kobitę w ciąży. Piękna jest ta Anna Mucha. To prawdziwa gwiazda filmowa. A ta jedna moja sąsiadka to jak reżyser przyjechał i już film kręcili, to ubrała się ładnie i zaczęła myć okna. Pewnie myślała, że reżyser weźmie ją do filmu. Tak się wdzięczyła z tą szmatą w oknach, suka jedna! No ale u mnie też filmowcy byli, szukali mieszkania do filmu. Powiedziałam pięćset złoty to se poszli i wzięli jakąś ruderę, tak mnie wkurwili, że nawet pani sobie nie wyobraża. Pudzian też tu był. Ale najważniejsze, że Anna Mucha tu była (…). Zapytałam jak podobał się film, ale pani filmu nie oglądała, bo co ją jakiś film interesuje, a aktorów na własne oczy widziała.
Tagi: Agnieszka Podsiadlik, Andrzej Lipiński, Anna Mucha, Ewa Błaszczyk, Ewa Dałkowska, Grzegorz Królikiewicz, Jacek Poniedziałek, Kamila Wojciechowicz, Katarzyna Herman, Krystyna Tkacz, Marek Dyjak, Mariusz Pudzianowski, Sandra Korzeniak, Sławomir Sulej